Daniel Wajnryb wraz z żoną Heleną i córką Karoliną mieszkał przed II wojną światową w Krakowie, gdzie prowadził zakład fryzjerski przy ul. Asnyka 7. Jedną z osób pracujących w tym zakładzie była Franciszka Czajowska. Karolina Kościółek z d. Wajnryb wspominała po wojnie: „Właścicielem zakładu fryzjerskiego przy ul. Asnyka był mój ojciec, a kierownikiem była Czajowska Franciszka”.
6 września 1939 r. Niemcy zajęli Kraków. Wraz z kolejnymi miesiącami okupacji, wprowadzali regulacje prawne dotyczące Żydów, jedną z nich był obowiązek przekazania posiadanych i prowadzonych firm oraz zakładów w tzw. zarząd powierniczy. Daniel Wajnryb został zmuszony do oddania zakładu fryzjerskiego, jednak by jego majątek nie trafił w obce ręce, przekazał go Franciszce Czajowskiej.
W marcu 1941 r. w Krakowie, w dzielnicy Podgórze, utworzono getto. Rodzina Wajnryba nie zdecydowała się na przeprowadzkę na teren tzw. żydowskiej dzielnicy. Nie mogli jednak legalnie przebywać w mieście, zatem Czajowska przygotowała im kryjówkę we wspomnianym już zakładzie fryzjerskim. Przynosiła im także żywność i odzież. Za pomoc nie pobierała pieniędzy ani innych korzyści materialnych. Ze względów bezpieczeństwa, z czasem dla Heleny Wajnryb znaleziono schronienie w podkrakowskiej wsi Zakrzów.
Czajowska pomagała także doktorowi Romanowi Glassnerowi i jego córce Stanisławie, którzy przebywali w getcie krakowskim. By przedostać się do dzielnicy zamkniętej, zakładała opaskę z gwiazdą Dawida i dołączała do grupy robotników wracających po pracy do getta. Tym sposobem przemycała m.in. żywność, ubrania oraz listy. Tuż przed likwidacją getta Glassner został wysłany do obozu Julag III w Bieżanowie, a stamtąd do fabryki Hasag w Skarżysku-Kamiennej, gdzie zginął. Jego córka przeżyła wojnę, wyszła za mąż i przyjęła nazwisko Skimina. Wyjechała z mężem do RFN.
W grudniu 1943 r., w skutek donosu, Niemcy zostali poinformowani o kryjówce w zakładzie fryzjerskim. Franciszkę Czajowską aresztowano i po przesłuchaniach oraz torturach na ul. Pomorskiej i w więzieniu przy ul. Montelupich, wysłano do FKL Ravensbrück. Daniel Wajnryb został rozstrzelany w więzieniu przy ul. Montelupich. Karolina uniknęła śmierci, bo przebywała wówczas z matką. Obie kobiety przeżyły wojnę.
W niemieckim obozie Ravensbrück Franciszka Czajowska miała nr obozowy: 44-904. Po zakończeniu okupacji wspominała: „Pracowałam w fabryce amunicji, gdzie przeszłam gehennę. Od bicia przez Niemki mam uszkodzenia ciała, mam złamany nos. Także mam ślady na nodze po ugryzieniu przez psa, który był szczuty na mnie przez „Ausejerkę”. Obecnie jestem osobą niepełnosprawną, poruszam się za pomocą kul”.
Po wojnie Czajowska utrzymywała kontakty z Karoliną Wajnryb, która wyszła za mąż i przyjęła nazwisko Kościółek.