Pochodzi z Tarnopola. W 1939 r. był studentem prawa na Uniwersytecie Lwowskim. Walczył w kampanii wrześniowej, a po jej zakończeniu zamieszkał w Nowym Sączu.
Tam poznał Teresę i Uriego Huppertów, matkę i syna ukrywających się pod nazwiskiem Haleccy. Teresa Huppert była żoną zaginionego oficera Wojska Polskiego, Ignacego Wincenta. Zamieszkali w Rytrze, nieopodal Nowego Sącza.
Od 1942 roku opiekował się nimi, dowoził żywność i dodawał otuchy. Zaprzyjaźnili się. W latach 50. Huppertowie wyemigrowali do Izraela. Uri jest wybitnym izraelskim prawnikiem i pisarzem. Swoje przeżycia okupacyjne opisał w książce „Podróż do źródeł pamięci”.
Z Tarnopola pochodził także Bernard Ingram, który w 1937 r. ukończył wydział medycyny na Uniwersytecie w Bolonii i do wojny pracował w szpitalu w Tarnopolu. W kwietniu 1942 r. dr Ingram uciekł z getta i z pomocą Polki Ireny Szumskiej, która później została jego żoną, zaczęli się ukrywać pod nazwiskiem Zbigniew i Irena Jakobiszyn. Irena była szkolną koleżanką Gołębiowskiego. Zwrócili się do niego o pomoc. Znalazł im pokój w domu znajomego Jana Ryndaka w Jaśle, a kiedy zaczęto plotkować, że Jakobiszyn jest Żydem, umieścił ich w majątku ziemskim Czermna, koło Jasła, gdzie jego znajomy był administratorem. Jakobiszyn utrzymywał się z porad lekarskich i cieszył się przychylnością mieszkańców wsi. Już wkrótce dołączył do nich sam Gołębiowski, także zmuszony do ukrycia się. Tam doczekali wyzwolenia. Po wojnie Ingramowie zamieszkali na Pomorzu Zachodnim, a później wyemigrowali do Australii.