Przed wybuchem II wojny światowej rodzina Jagiełłów, mieszkająca we wsi Chrościna, w powiecie płońskim, w dzisiejszym województwie mazowieckim, utrzymywała bliskie kontakty z kilkoma rodzinami żydowskimi w pobliskim Płońsku. Jesienią dzierżawiła część własnego sadu rodzinom żydowskim, które zajmowały się zbieraniem owoców. Po śmierci męża w 1940 r. Stefania Jagiełło z domu Krysicka nadal prowadziła gospodarstwo wraz z nastoletnim synem Ludomirem.
W spisanych przez siebie wspomnieniach Ludomir Jagiełło opisuje okoliczności, w jakich po raz pierwszy zetknął się z Izydorem Legalem. Jeszcze w getcie w Płońsku Legala przedstawił mu kuzyn Abram Kon – krawiec z zaprzyjaźnionej rodziny żydowskiej. Natomiast wedle wcześniejszej relacji i wywiadu udzielonego Muzeum Historii Żydów Jagiełłowie nie znali wcześniej Legala, który początkowo nie wyjawił im swojego żydowskiego pochodzenia.
Legal odwiedzał Jagiełłów od początku 1942 r., wymykając się getta w Płońsku, zamkniętego w maju 1941 r. W pobliskich wsiach prosił o żywność dla siebie i swojej rodziny: żony i dwóch córek. Ludomir nie odmówił Izydorowi pomocy, choć wiedział, że mężczyzna jest uciekinierem z getta.
W listopadzie lub grudniu 1942 r. Legal poprosił o schronienie. Jego najbliższa rodzina zginęła podczas likwidacji płońskiego getta przeprowadzonej między 1 listopada a 5 grudnia 1942 r. Rodzina Jagiełłów przyjęła go pod swój dach powodowana odruchem współczucia dla człowieka, z którym Ludomir zdążył już nawiązać nić przyjaźni. Co więcej Ludomir miał nadzieję, że przez swój dobry uczynek pomoże bratu Ryszardowi znajdującemu się w niewoli sowieckiej.
W wywiadzie dla Muzeum Historii Żydów tłumaczył: „Nie mogłem odmówić, bo mój brat, (...) był u Ruskich w niewoli. (...) może i jemu ktoś rękę poda”. W obejściu przygotowano dla Izydora kryjówkę, do której Jagiełłowie przynosili mu jedzenie, zmianę bielizny i niemieckie gazety. Nawet po wizycie niemieckich żandarmów, którzy bezskutecznie szukali w obejściu ukrywanego Żyda i grozili gospodarzom, Jagiełłowie trwali w postanowieniu, że pomogą Izydorowi przeżyć do końca wojny. Izydor ukrywał się u rodziny Jagiełłów do stycznia 1945 r., kiedy to Ludomir pomógł mu w wyrobieniu dokumentów i odwiózł na pociąg do Płońska. Wedle relacji Ludomira, Izydor wrócił do rodzinnego Lipna i utrzymywał kontakt z jego rodziną.