Zbigniew Kalbarczyk i jego przyszła żona Regina Osiej ukrywali w swoich mieszkaniach w Warszawie kilkunastu Żydów. Począwszy od 1940 r. Regina ukrywała u siebie trzy osoby, Zbigniew przechowywał cztery. Aż jedenaście osób przebywało w mieszkaniu zmarłej matki Zbigniewa – Adeli Kalbarczyk.
W 1943 r. Zbigniew i Regina zawarli związek małżeński i zamieszkali przy ul. Tamka 23. Do dyspozycji mieli też mieszkania przy ul. 6 sierpnia 22, Dobrej 51 oraz przy Radzymińskiej 3. W czasie okupacji współpracowali z Radą Główną Opiekuńczą i Żydowskim Komitetem Narodowym. Za pośrednictwem żydowskiej łączniczki nazwiskiem Borman (Dworakowska) otrzymywali od podziemia żydowskiego pieniądze dla Żydów ukrywających się po tzw. stronie aryjskiej. O części ukrywanych i zaopatrywanych w żywność osób ratujący wiedzieli niewiele ze względu na wymogi konspiracji. Kalbarczyk pamięta Sylwię(lub Krystynę), ukrywaną przy ul. Dobrej, Zofię Kwiatkowską z synem Stanisławem przy ul. Tamka i Kozłowską ukrywaną przy ul. Słowackiego.
W 1983 r. Zbigniew Kalbarczyk złożył w Żydowskim Instytucie Historycznym relację dotyczącą pomocy udzielanej Żydom w okresie 1939–1945. Dokument zawierał krótką charakterystykę pomocy udzielanej w czasie wojny przez niego i jego żonę oraz listę siedemnastu mężczyzn, kobiet i dzieci, którym pomagali. Jak podkreśla Kalbarczyk: „Pomoc moja i żony mojej Reginy dla ludności żydowskiej polegała na ukrywaniu osób we własnych naszych mieszkaniach, transporcie osób do miejsca pobytu, wyszukiwaniu mieszkań, zakupie i dostarczani[u] im żywności, przekazywanych pieniędzy z Rady Opiekuńczej, wynoszeniu zmarłych z mieszkań”.
Wedle relacji Cristine Szenberg (ur. Krystyny Gutfrajnd), po upadku powstania w getcie warszawskim wraz matką i siostrą zostały „przejęta z kanału” przez Kalbarczyka. Kobieta z córkami przechowywana była w mieszkaniu przy ul. 6 sierpnia 22. Małżeństwo Wizenberg z piętnastoletnim synem Józefem, przebywało w mieszkaniu Kalbarczyków przy ul. Dobrej 51. Aron Wizenberg miał wedle relacji Kalbarczyka z 1986 r. zginąć z bronią w ręku przy ul. Podwale. Od 1941 r. Regina Kalbaczyk przechowywała również Marię i Juliusza Zakrzewskich. Wedle relacji Cristiny Szenberg, zginęli pod gruzami w czasie powstania warszawskiego. W czasie okupacji zmarł także inny ukrywany, Artur Hejtler.
Z ukrywanych przez Kalbarczyków osób przeżyły: Regina Heytler (zapewne Hejtler), łączniczka Wolman vel Bregman z córką Zofią, siostry Krystyna i Barbara Gutfrajnd i Józef Wizenberg. Po wojnie Józef wyjechal do Izraela, zaś siostry Gutfrajnd do Francji.
W 1983 r. siostry Gutfrajnd złożyły świadectwo w Yad Vashem na temat pomocy bezinteresownie udzielanej Żydom przez Kalbarczyków. Cristina Szenberg podkreślała w swoim oświadczeniu, podpisanym również przez jej siostrę: „Traktowana byłam jak członek rodziny – im zawdzięczam życie”. W 1984 r. Instytut Yad ashem podjął decyzję o przyznaniu Reginie i Zbigniewowi Kalbarczykom tytułu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
W liście do Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie w 1993 r. Zbigniew napisał z goryczą „Uratowaliśmy życie 18 Żydom podczas holocaustu – dzisiaj nie mamy żadnej pomocy materialnej od osób, które jeśli żyją, to nam nie pomagają”.