Siedemnastoletnia Chaja Flajszman uciekła z transportu Żydów sochaczewskich do getta w Warszawie i zimą 1942 r. trafiła do podwarszawskiej wsi Czubajowizna. Szukając tam schronienia trafiła do pani Heleny Solarek, która zgodziła się przyjąć ją do siebie i do końca niemieckiej okupacji ukrywała jako „kuzynkę Hankę”.
Córka Heleny Solarek z pierwszego małżeństwa, Halina Swędrowska, załatwiła Żydówce Kennkartę na fałszywe nazwisko Rozalia Szyling. Obie kobiety – ukrywająca się Chaja oraz Halina – bardzo się ze sobą zżyły.
Do domu Haliny trafiła także siostra Chai, Nechama Flajszman, która jednak pozostała w ich domu tylko jedną noc, gdyż istniało zbyt duże zagrożenie, że zwróci uwagę i podejrzenia sąsiadów oraz członków podziemia nieżyczliwych Żydom.
Po wojnie rodzina Solarków wraz z Chają wyjechała do Gdyni. Gdy Halina była przesłuchiwana przez UB – chodziło o jej kontakty z AK – uratowała ją interwencja Hanki, która oświadczyła, że ukrywała się u Haliny i jej matki w czasie wojny.
Pani Chaja wyszła za Natana Rabinowicza, w Polsce urodziła się ich córka, Bianka. Rabinowiczowie wyjechali do Australii na przełomie roku 1949 i 1950. W latach siedemdziesiątych odszukali panią Halinę i wystąpili o uznanie ją za Sprawiedliwą Wśród Narodów Świata.