Joanna Tecko mieszkała w Choszczówce k. Warszawy. W marcu 1943 r., w mieszkaniu dra Wojciecha Wiechno, znajomego zaangażowanego w konspirację i pomoc Żydom, Joanna poznała Marię Kuhl. Maria była narzeczoną jej znajomego, Norberta Stramera i zwróciła się do Joanny z prośbą o udzielenie mu pomocy. Chodziło o wydobycie Norberta z obozu Janowskiego we Lwowie, gdzie trafił przez swe żydowskie pochodzenie. Miesiąc później Joanna udała się do Lwowa. Pomogła Norbertowi uciec z obozu i pojechać do Warszawy, do narzeczonej.
Niedługo potem, latem 1943 r., Joanna uratowała kolejne osoby – Hermana Osterweila i jego 6-letniego syna Jerzyka. Na prośbę kuzynki Hermana, Elżbiety Brodzianki, Joanna pomogła im uciec z tarnowskiego getta.
Herman codziennie wychodził z getta do pracy, dzięki czemu Joanna zdołała się z nim skontaktować. Ustalili, że najpierw wyprowadzony zostanie Jerzyk. Tydzień później Herman przemycił go na „aryjską” stronę i przekazał Joannie, która zabrała go do Warszawy.
„Do Warszawy przyjechaliśmy rano po całonocnej podróży pociągiem. Wieczorem zawiozłam go do Brwinowa do pp. Kamińskich, z którymi uzgodniłam to przedtem. […] Odwiedzałam go dość często, dziecko dobrze się tam czuło, było zadowolone i radosne”.
Ucieczka Hermana zaplanowana została na jesień. Joanna dostarczyła mu fałszywe dokumenty, dzięki którym mogli bezpiecznie przemieścić się do Warszawy. Ulokowała go na Bielanach, u państwa Karpińskich. Na każdą sobotę i niedzielę przywoziła tam Jerzyka.
23 lutego 1944 r. miało miejsce tragiczne zdarzenie. Szmalcownicy, grożący donosem na Hermana, napadli go i zabili na oczach Jerzyka. Joanna relacjonuje: „Bojąc się inwigilacji ze strony szantażystów, którzy mogli wcześniej wyśledzić miejsce pobytu dziecka, zawiozłam Jerzyka po dwóch dniach wieczorem do Ożarowa do wskazanej mi przez znajomych osoby. Nie podali mi jej nazwiska, tylko adres i hasło”.
Joanna odwiedzała chłopca do wybuchu Powstania Warszawskiego. W czasie Powstania została deportowana do Niemiec. Po powrocie do kraju w 1946 r. dowiedziała się, że Jerzyk mieszka za granicą. Po wojnie umieszczono go w żydowskim sierocińcu. Tam odnalazł go wujek i zabrał ze sobą na Zachód. W 1981 r. Jerzyk (posługując się wtedy imieniem Józef) wyjechał do USA. Przed wyjazdem spotkał się z Joanną.
W 1989 r. Joanna Tecko została uhonorowana tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. Przyznane przez Instytut Yad Vashem medal oraz dyplom honorowy, a także oryginały złożonych przez Joannę Tecko relacji, od 2000 roku znajdują się w zbiorach Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.