Władysława Szulc-Koiszewska

powiększ mapę
Zdjęć : 5

Historia pomocy - Władysława Szulc-Koiszewska

Norbert (Natan) był jedynym dzieckiem Zofii z Buchalterów i Grzegorza (ur. 30.8.1897 r.) Lampertów, mieszkających przed wojną w Warszawie przy ul. Wspólnej 54. Po wkroczeniu do miasta wojsk niemieckich w 1939 roku Grzegorz, wraz z jednym z braci Zofii, Monisem, uciekł na Litwę. Tam starał się o wizę do Stanów dla całej rodziny, ale ostatecznie otrzymał ją tylko dla siebie i do Japonii. W 1940 r. opuścił Europę.

W tym samym czasie w Warszawie, Zofia i Norbert na rozkaz okupanta przenieśli się na teren „małego getta” na ul. Pańską 3. Wkrótce chłopiec trafił pod opiekę mieszkających na Nalewkach zamożnych dziadków. Dzięki posiadanym pieniądzom rodzina nie doznawała głodu, a posiadane zaświadczenia z urzędu pracy chroniły przed wywózkami. Jednak sytuacja w getcie pogarszała się dramatycznie. Pod koniec 1942 r., Zofia zdecydowała się opuścić mury getta i razem z synkiem dołączyła do grupy wychodzących na „aryjską stronę” robotników.

W zorganizowaniu mieszkania pomógł Zofii znajomy sprzed wojny, Zygmunt Laskowski, z którym kontakt nawiązała prawdopodobnie jeszcze przed ucieczką. Kobieta z dzieckiem mieszkała w nim jako polska katoliczka. Kiedy zachorowała, Zygmunt załatwił jej miejsce w szpitalu. Pod wpływem gorączki, zdradziła jednak swoją tożsamość i została usunięta. Wówczas zdecydowała się powrócić do żydowskiej dzielnicy. Została zamordowana pod jej murem.

Zygmunt Laskowski zajął się opuszczonym Norbertem. Zdobył dla niego dokumenty na nazwisko Leszek Gołębiowski i oddał pod opiekę swojej krewnej Władysławie Szulc-Koiszewskiej. Po powstaniu w getcie w 1943 roku Władysława przeniosła się z chłopcem z mieszkania przy ul. Chmielnej do majątku „Malinówka” w Małkini, niedaleko Treblinki. Zygmunt Laskowski wspierał ich finansowo, prawdopodobnie z pieniędzy pozostawionych mu przez Zofię Lampert.

Już po wojnie, w 1946 roku, Władysława wróciła z Norbertem do Warszawy i przekazała go pod opiekę Komitetowi Żydowskiemu. W końcu chłopiec połączył się z ojcem i ocalałymi wujami i zamieszkał w Izraelu. Wielokrotnie odwiedzał Polskę i ludzi, którzy pomogli mu przeżyć Zagładę.