Stefan Franciszek Badowski mieszkał w Warszawie przy ul. Krasińskiego 16. W Robotniczym Towarzystwie Przyjaciół Dzieci przy pl. Wilsona 1, w którym działał społecznie, poznał Helenę Wolman. Zaprzyjaźnili się.
W Warszawie przebywała także siostra Heleny, Irena Kerth, która przyjechała do stolicy z Bielska-Białej. Złapana w marcu 1940 bez obowiązkowej opaski na ramieniu, została aresztowana i osadzona w więzieniu. Wyszła z niego po dziewięciu miesiącach, dzięki usilnym staraniom Stefana. Zamieszkała w getcie.
Fałszywe dokumenty
Helena i jej dziesięcioletnia córka Alicja pozostały poza gettem. Kobieta wystarała się o fałszywe dokumenty dla nich obu, a Badowski wynajął na Żoliborzu mieszkanie, w którym się ukryły. Wkrótce zamieszkała z nimi także Irena, którą Stefan wyprowadził z getta.
Dostała od Badowskiego metrykę urodzenia jego nieżyjącej siostry, dzięki czemu w sfałszowanej kenkarcie figurowała jako Irena Badowska. Ten dokument uchronił ją przed kolejnym aresztowaniem we wrześniu 1943 roku.
Schronienie u Marii Wardas
Wtedy to – prawdopodobnie wskutek donosu – do mieszkania obu sióstr wkroczyli funkcjonariusze kripo. Irena wylegitymowała się fałszywą kenkartą, Stefan potwierdził, że jest jego siostrą i kripo dało jej spokój. Zatrzymali natomiast Helenę z córką i zawieźli do aresztu przy ulicy Koszykowej.
Badowski w ciągu kilku dni zorganizował okup, zwalniając obie kobiety z aresztu. Pieniądze na ten cel otrzymał od byłego honorowego konsula Jugosławii w Polsce Franciszka Puńczuka i Polaka, Henryka Kozłowskiego. Mieszkanie na Żoliborzu nie było już bezpiecznym miejscem, zatem Badowski ukrył Wolman u swojej znajomej, Marii Wardas, a Alicja została umieszczona w internacie polskiej szkoły.
Uhonorowanie Stefana Badowskiego i Marii Wardas
Irena Kerth i Helena Wolman z córką przeżyły wojnę. Pozostały w Warszawie. 6 grudnia 1984 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Marię Wardas i Stefana Badowskiego tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.