Rodzina Sieradzkich

powiększ mapę
Zdjęć : 5

Obowiązek porządnego człowieka. Historia Makarego i Heleny Sieradzkich

Makary i Helena Sieradzcy, działacze polskiego podziemia w czasie niemieckiej okupacji w Warszawie, podczas Zagłady udzielali pomocy żydowskiej rodzinie Szapiro – Klarze i jej córce Ninie z Kraśnika. Oskarżeni o szpiegostwo, po wojnie trafili do więzienia. Po wykańczającej odsiadce Makary poświęcił się jodze i wegetarianizmowi. Jest autorem książki Życie bez chorób.


Makary Sieradzki i Helena z d. Sobczyńska, z synami Janem i Ignacym, mieszkali w Warszawie przy ul. Pańskiej 85 m. 8, w pobliżu tzw. małego getta.

Działalność Sieradzkich w szeregach Armii Krajowej

Po wybuchu wojny Makary – polonista, zawodowo związany z oświatą – wstąpił do Tajnej Armii Polskiej. Ślubował przed Witoldem Pileckim. Zajmował się ewidencją broni i prowadził nasłuch radiowy. Po przekształceniach organizacji podziemnych stał się żołnierzem Armii Krajowej w stopniu podporucznika. Helena, nauczycielka, również działała w szeregach AK.

„Rotmistrz [Witold Pilecki], dziadek i babcia byli podczas wojny fikcyjnie zatrudnieni w przedsiębiorstwie produkującym perfumy. […] kompletnie się na tym nie znali – jeden zawodowy wojskowy, drugi – przedwojenny kurator oświaty i do tego nauczycielka”.

– opowiadał w jednym z wywiadów wnuk Sieradzkich, Jakub.

Pomoc Klarze i Ninie Szapiro

Prawdopodobnie w listopadzie 1942 r.:

„Wracam wczesnym wieczorem z miasta do domu ulicą Żelazną od strony Alei Jerozolimskich. Na ulicy, zaciemnionej, pustka. W pewnej bramie w pobliżu ulicy Pańskiej widzę gromadę ludzi, a wśród nich dwie kobiety zapłakane, drżące. Okazuje się, że są to Żydówki, które odskoczyły z kolumny Żydów – robotników wracających z pracy pod konwojem do Małego Getta [prawdopodobnie do tzw. getta szczątkowego – red.]. Szepnąłem jednej z nich: proszę za mną powoli, »gęsiego«, w pewnej odległości jedna od drugiej. I tak doszliśmy do mego mieszkania w ciemności. Jedna z nich była z dziewczynką w wieku około 10 lat”.

Klara Szapiro z 10-letnią córką Niną (Inką) pochodziły z Kraśnika, gdzie – w getcie – przebywał ich mąż i ojciec, lekarz:

„[…] druga kobieta, także z Kraśnika, ale nazwiska jej o brzmieniu niemieckim nie pamiętamy; była właścicielką składu aptecznego w Kraśniku; miała w Getcie siostry, o które się bardzo niepokoiła. Po kilku dniach wyszła, udała się do Getta (dołączając w ciemności do kolumny robotników) i – oczywiście – nie wróciła”.

Panie Szapiro przebywały u Sieradzkich około dwóch tygodni. W tym czasie Makary pojechał do Kraśnika i spotkał się w getcie doktora Szapiro, żeby przekazać mu wiadomości od rodziny. Później kobiety zostały przeniesione na ul. Polną „[…] przekazaliśmy [je – red.] p. Domanusowej, […], a ta z kolei po pewnym czasie przekazała je siostrom zakonnym”.

„W czasie powstania warszawskiego spotkałem p. Klarę przypadkowo w pobliżu Politechniki Warszawskiej. Popłakała się z radości i rzuciła mi się na szyję. Uściskaliśmy się”, wspominał Sieradzki. Podczas powstańczych walk zginął starszy z jego synów, wówczas szesnastoletni, Jan.

Oskarżeni o szpiegostwo

Koniec wojny nie oznaczał końca dramatów.

W 1946 r. Sieradzki nawiązał kontakt z Witoldem Pileckim. Zaproponował odnowienie konspiracyjnej współpracy. Mieszkanie przy ul. Pańskiej stało się jednym z konspiracyjnych lokali kontaktowych. W maju 1947 r. wtargnęli tam funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

W marcu 1948 r. po śledztwie – oskarżony w procesie Pileckiego i jego współpracowników o zdradę ojczyzny – został skazany na karę dożywotniego więzienia. W książce Życie bez chorób, pisał:

„Nigdy w moim życiu nie zajmowałem się szpiegostwem i nikomu nie pomagałem w tym procederze. Całe moje życie, świat moich zainteresowań dzielą od tego rodzaju funkcji odległości astronomiczne”.

Jego żona Helena w tzw. procesie odpryskowym została skazana na 7 lat więzienia.

Tragedia rodziny Sieradzkich

Czternastoletni Ignacy został wyrzucony z mieszkania, bez środków do życia. Szukał pomocy u rodziny i przyjaciół, utrudniano mu też dostęp do nauki.

Helena, odsiadująca wyrok w bydgoskim Fordonie, została zwolniona po 6 latach. Makary odzyskał wolność po 9 latach, w 1956 r. „Siedziałem 9 lat i 5 dni: 7 dni w piwnicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej 6 w żałosnych warunkach higienicznych (zawszenie), rok i pięć miesięcy w więzieniu na Mokotowie, resztę w Więzieniu Karnym we Wronkach, w tym 17 miesięcy w izolatce”. Był ciężko chory.

Życie bez chorób. Joga, wegetarianizm, góry

Sieradzki pisał:

„W roku 1956, zerwałem z medycyną oficjalną. Wszystkie przepisane mi leki znalazły się w koszu i dotąd nie mam do czynienia z lekarzami. Ratunek znalazłem na innej drodze, na drodze praktykowania jogi, wegetarianizmu i głodówek leczniczych. I począłem powoli powracać do zdrowia – a jego pełnię odzyskałem w ciągu kilku lat i wróciłem do swej największej namiętności życiowej – do turystyki wysokogórskiej, którą w ograniczonych rozmiarach uprawiam dotąd. Przewidywany atak już nie nastąpił, serce i sprawy krążeniowe wróciły do normy. Zniknęła także rozedma płuc i zadyszka”.

Zmarł w wieku 92 lat w wyniku obrażeń doznanych w wypadku komunikacyjnym.

„Obowiązek porządnego człowieka”. Uhonorowanie Makarego i Heleny Sieradzkich tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

Z Klarą Szapiro prowadził korespondencję, która urwała się w 1967 roku. Wnuk państwa Sieradzkich, Jan w jednym z wywiadów powiedział:

„O ukrywaniu Żydówek w czasie II wojny opowiadała mi trochę babcia. Dla niej to była zwyczajna rzecz, tak zwyczajna jak samo życie. Mówiła, że nie było w tym nic bohaterskiego. Żydów się ukrywało, bo to był odruch normalności. Jeśli ktoś jest w tarapatach, to trzeba mu pomóc, ponieważ taki jest obowiązek porządnego człowieka, nie ważne, że za to groziła śmierć”.

12 lutego 1992 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Makarego i Helenę Sieradzkich tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Historie pomocy w okolicy