Helena i Marian Bartczakowie przed wojną mieszkali w Gdyni. On był kupcem w branży cukierniczej. Wysiedleni z Gdyni po wkroczeniu tam wojsk niemiecki, trafili do Warszawy i zamieszkali przy ul. Wilczej 29.
Przedwojenny znajomy
W roku 1940 do Bartczaków zgłosił się ich przedwojenny znajomy z Gdyni, mecenas Marek Kleiner, który zbiegł z obozu jenieckiego w Rzeszy. Marian wyrobił mu fałszywe dokumenty, wynajął mieszkanie i udzielił wsparcia finansowego.
Pod koniec roku 1941 obaj mężczyźni pojechali do Lwowa, aby odnaleźć rodzinę Kleinera w tamtejszym getcie. Na miejscu Marian poznał żydowskie małżeństwo Dienstagów, Irenę i Psachje. Irena była w tym czasie gospodynią u dwóch oficerów niemieckich, którzy zajęli jej mieszkanie. Na razie Dienstagowie byli bezpieczni, ale Marian obiecał, że gdyby pojawiły się problemy, jest gotów im pomóc.
Wkrótce faktycznie małżonkowie musieli opuścić swoje mieszkanie. Psjache trafił do obozu janowskiego, a Irena przez jakiś czas ukrywała się u znajomego Ukraińca, Stefana Stećkowa.
Pomoc dla lwowskich Żydów
Gdy w marcu 1942 roku w lwowskim getcie zaczęły się wywózki i masowe egzekucje, Irena skontaktowała się z Marianem. Bartczak przyjechał po nią, przewiózł do Warszawy, tu zdobył dla kobiety fałszywą kenkartę. Jako opiekunka do dziecka nazwiskiem Zaleska, Irena zamieszkała w domu Bartczaków i pozostała z nimi aż do wybuchu Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 roku.
Marian udzielał pomocy także innym Żydom: między innymi jubilerowi lwowskiemu Rozunowi i dwunastoletniej Lusi ze Lwowa, krewnej Kleinera.
Irena – która po powstaniu trafiła do obozu przejściowego w Pruszkowie, uciekła stamtąd i doczekała końca wojny w Podkowie Leśnej – w oświadczeniu spisanym dla ŻIH-u podkreśla, że w czasie ukrywania się u Bartczaków, także w trudnych sytuacjach, zawsze mogła liczyć na odwagę i troskliwość Mariana.
Uhonorowanie rodziny Bartczaków
14 kwietnia 1985 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Mariana i Helenę Bartczaków tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Światów.