Antonina i Stanisław Kaszubowie wraz z dziećmi: Stefanem, Danielą i Ryszardem mieszkali we wsi Żydówek, powiat pińczowski, dzisiejsze województwo świętokrzyskie. Nie mieli gospodarstwa rolnego, utrzymywali się z renty Stefana, który w wyniku ran odniesionych na wojnie polsko-radzieckiej w 1920 r., został inwalidą. Rodzina czerpała dodatkowy dochód z dzierżawy koncesji na sprzedaż alkoholu i papierosów. Jedną z koncesji Kaszub dzielił się ze swoim wspólnikiem z pobliskiego Chmielnika – Natanem Dawidem Schorem (Schorrem). Rodzina Schorów znalazła się w getcie, które zostało utworzone w miasteczku w kwietniu 1941 r., początkowo jako getto otwarte, a od grudnia 1941 r. zamknięte.
Jesienią 1942 r. Szor (Schor) 1942 roku zwrócił się do Stanisława z prośbą o ratowanie jego rodziny. Było to najprawdopodobniej na początku października 1942 r., po pierwszej akcji likwidacyjnej w getcie w Chmielniku – 6 października 1942 r., w której Niemcy przy udziale ukraińskich oddziałów pomocniczych wywieźli do Treblinki około 8 tysięcy Żydów. Stanisław Kaszuba nie odmówił mu pomocy. Jego syn - Stefan wspomina w wywiadzie dla Muzeum Historii Żydów Polskich: „ten ojciec był takim przyjacielem ojca, ten Schor. (…) Znałem go dobrze. Bardzo, bardzo taki naprawdę uczynny człowiek. On, on strasznie prosił, on strasznie prosił”.
Szor i jego trzy najstarsze córki: zamężna już Krajndel Zilberberg z mężem i dziećmi, szesnastoletnia Hana Towa i czternastoletnia Bracha odstąpili miejsce w kryjówce u Kaszubów. U Kaszubów ukryła się żona Natana – Alta Riwka z domu Rotter oraz piątka młodszych dzieci: córka Sara oraz synowie Abraham, Nachum, Fajwel, Nachum i Motel. Wkrótce do ukrywających się dołączył szwagier Szora, Lejb (Leon) Kozłowski z narzeczoną Miriam.
Kaszubowie przechowywali dwie rodziny żydowskie w tajemnicy przed sąsiadami, w oddzielnym pokoju. W razie bezpośredniego zagrożenia osiem osób schodziło do podziemnego schronu, odsuwając deskę w podłodze. Sygnałem ostrzegawczym były dwa stuknięcia w ścianę.
W ostatnich miesiącach okupacji Niemcy zajęli pokój, pod którym ukrywali się Żydzi, przeznaczając go na magazyn. Tym samym przechowywani przez Kaszubów Żydzi zostali wówczas uwięzieni w schronie i Stanisław musiał wykopać nocą tunel, aby ich uwolnić. Schronili się wówczas w stodole, gdzie udało im się przetrwać aż do stycznia 1945 r.
Wszyscy ukrywani przeżyli wojnę. Po wkroczeniu wojsk radzieckich wrócili do Chmielnika, do swojego dawnego domu. Liczne rodzeństwo Alty Szor z rodzinami, jej mąż Natan Szor i ich najstarsze córki zginęli prawdopodobnie w drugiej i ostatniej akcji likwidacyjnej w Chmielniku 5 listopada 1942 r. w Treblince. Leon i Miriam (Maria) Kozłowscy zamieszkali po wojnie w Chorzowie. Szorowie wyjechali natomiast do Kanady.