Stanisław Mioduszewski mieszka w niewielkiej wsi Łojew pod Łochowem w powiecie węgrowskim. Przed wojną znał wielu okolicznych Żydów. Bliższe więzy łączyły go z Pinchasem Posesorskim z Ostrówka, z którym handlował zbożem. We wrześniu 1942 r., w okresie deportacji Żydów do Treblinki, do domu Mioduszewskiego przyszedł Pinchas z żoną Sarą i trojgiem dzieci (córką Goldą i dwoma synami) w wieku od 16 do 20 lat.
Jak napisał w relacji: „Poprosił, bym ich gdzieś schował, serce ścisnęło mnie z żalu. Odpowiedziałem, żeby się nie martwili. Uczynię wszystko, żeby im pomóc”. Żydzi zostali ukryci w stodole, a później w stajni. Wiedziała o tym tylko jego matka. Zagrożeniem był mieszkający w tym samym domu szwagier Mioduszewskiego. Obawy te nie były bezpodstawne. Pewnego dnia ukrywani donieśli mu, że szwagier ich „napastuje”. Mioduszewski wspomina: „Ja na szwagrze to się i przejechał. I on się ustatkował. Żydzi się poskarżyli na niego. To ja go wziąłem za kuper – jak ci źle, to uciekaj, a nie, to siedź spokojnie. Czego chcesz? On nie miał chodu”.
Pewnej nocy uratował uciekającą przed Niemcami Żydówkę, która była żoną jego sąsiada – przechował ją, aż zagrożenie minęło.
Mioduszewski obawiał się również wścibskich sąsiadów. Z tego powodu rodzina się rozdzieliła. Pinchas, jego żona i córka przenieśli się do wsi Zatoporze, gdzie zamierzali ukryć się u polskich znajomych. Tam jednak zostali zamordowani przez miejscowych Polaków. Ich synowie ukrywali się u Mioduszewskich przez kilka miesięcy, po czym ze względów bezpieczeństwa przenieśli się do innych gospodarzy.
Pozostający u Mioduszewskiego Żydzi kontaktowali się z innymi uciekinierami szukającymi schronienia w lasach i wsiach.
Mioduszewski, jak wspomina, dostarczał żywność ukrywającym się w pobliskich lasach Żydom, w tym również zbiegom z obozu w Treblince.
Po wojnie synowie Pinchasa Posesorskiego wrócili do swojego domu w Ostrówku. Przez pewien czas zajmowali się handlem, jednak szybko wyjechali z Polski. W 1985 r. młodszy z nich, Icchak (Irving), mieszkający w Kanadzie, przyjechał z rodziną do Łojewa. To właśnie za jego sprawą (jego brat zmarł wcześniej) w 1995 r. nadano Mioduszewskiemu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Jego matka zmarła w 1960 r.