Zofia Świdnik, z domu Waremczuk, mieszkała z rodzicami we wsi Stężyca pod Dęblinem. W chwili wybuchu wojny miała 11 lat.
W czasie okupacji na łąkach koło wsi Zofia zauważyła grupę Żydów. Wysłani przez Niemców do przymusowych robót, kopali tam rowy, głodni i zziębnięci. Przejęta tą niedolą dziewczyna kilkakrotnie przynosiła im jedzenie.
Przed wojną Waremczukowie sąsiadowali z żydowską rodziną i Zofia przyjaźniła się z dziewczynką z tej rodziny, Bronką. Podczas wojny Bronka z matką ukrywały się. Gdy dziewczyny spotkały się pewnego dnia na polach, Zofia była gotowa zabrać koleżankę do swego domu. Bronka nie zdecydowała się na zmianę kryjówki.