Antosiewiczowie mieszkali w Radzyniu Podlaskim, gdzie Feliks, mąż Wiktorii i ojciec dwóch córek, wykonywał prace remontowo-budowlane. Zanim w Radzyniu rozpoczęła się ostateczna zagłada miejscowej społeczności żydowskiej Antosiewicz spotykał Żydów, którzy wychodzili do pracy poza getto.
Pesa Bidermann trafiła do nich na jesieni. Wpadła rozdygotana na podwórko i rzuciła się do stóp pani Antosiewicz błagając o ratunek. Straciła swoją rodzinę – męża i dwoje małych dzieci. Nie było jej w domu, gdy przyszli Niemcy i wszystkich zamordowali. Antosiewiczowie pomogli jej. Kryjówką Pesy stała się wnęka za piecem, do której wejście przykryto obrazem.
Ucieczka z transportu do Majdanka
Sabę Blumen przyprowadził jej narzeczony, Molek Lichtensztein. Udało się jej wyskoczyć z pociągu jadącego na Majdanek. Była ranna, ale zaufany lekarz przyszedł do Antosiewiczów opatrzyć jej rany. Jej ukochany nie został razem z nią. Nie chciał jej narażać – Niemcy wiedzieli, że pracuje z Antosiewiczem i w razie zniknięcia szukaliby go najpierw w domu Feliksa. Odszedł, mając nadzieję, że może choć Sabie uda się przeżyć. Zginął niedługo potem.
„Każde z nas miało jakieś określone zadanie – mówi Marianna. Ja byłam najmłodsza, pilnowałam, bawiłam się, byłam cały czas w domu. Jak tylko ktokolwiek zbliżał się do domu, to ja biegłam szybko, mówiłam i one wtedy miały możliwość [schować się] do tej skrytki, a tak to normalnie chodziły po mieszkaniu. Były traktowane jak siostry, jak córki”.
Oprócz Antosiewiczów i siostry ojca nikt nie wiedział o Żydówkach w ich domu. Zostały z nimi do 1945 roku, gdy Radzyń zajęły wojska sowieckie. Po wojnie utrzymywały kontakt z Marianną.
Uhonorowanie rodziny Antosiewiczów
3 listopada 1992 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Feliksa i Wiktorię Antosiewiczów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Opracowano na podstawie relacji pochodzącej ze zbiorów Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN w Lublinie, zarejestrowanej w ramach projektu „Światła w ciemności – Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”.