Stefan Barutowicz mieszkał przed wojną wraz córką Zofią w Dobromilu (woj. lwowskie). Był legionistą i emerytowanym oficerem Wojska Polskiego. Jego starsza siostra Karolina (Lola) mieszkała w Grębowie (powiat tarnobrzeski, w ówczesnym woj. lwowskim), gdzie przez wiele lat była nauczycielką i kierowniczką szkoły.
Zdobycie fałszywych dokumentów
Barutowicz był zaprzyjaźniony z rodziną Lichtmanów. Ojciec Józefa – Samuel Lichtman – prowadził w Dobromilu tartak parowy, a jego żona Matylda (z domu Schternbach, albo Sternbach) studiowała prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim i była adwokatem. Mieli syna Edwarda. Na początku okupacji niemieckiej Kresów, rodzina Lichtmanów znalazła się we Lwowie. Stefan Barutowicz pomógł im w zdobyciu fałszywych dokumentów. Na początku 1942 r. Matylda wraz z synem miała następnie opuścić getto i ukryć na wsi. Jednak została aresztowana, wedle jednej relacji na ulicy, wedle relacji jej syna w mieszkaniu ciotki, z którą przyszła się pożegnać. Ślad po Matyldzie zaginął. Edward pozostał bez opieki, bo jego ojciec już się ukrywał. Stefan Barutowicz przyjechał po dziecko do Lwowa i przeniósł się wraz z Zofią i Edwardem do Grębowa, gdzie mieszkała Karolina.
Opieka nad Edwardem
Wedle relacji Zofii to dziadek dziecka prosił Stefana o pomoc dla córki i wnuka. „Pomny na prośbę swojego przyjaciela, dziadka chłopca”, Stefan zaopiekował się dzieckiem.
W połowie 1942 r. Edek zamieszkał w Grębowie i pozostał tam do wyzwolenia w sierpniu 1944 roku. Przedstawiono go jako członka rodziny. Codzienną opiekę nad dzieckiem sprawowała przede wszystkim Zofia, która miała wówczas 18 lat. „Jako jedynej młodej i zdrowej kobiecie spoczywała większość obowiązków w tym również troska o higienę i ubranie Edka”, pisała w 1998 roku. Zofia uczęszczała również do podziemnego gimnazjum w Stalowej Woli.
W swojej relacji Zofia wspomina o kilku niebezpiecznych momentach, w tym o konieczności czasowego wywiezienia Edwarda z Grębowa. Edward wspomina natomiast moment konsternacji, kiedy na widok choinki u sąsiadów oświadczył, że nigdy wcześniej nie obchodził Bożego Narodzenia.
Po wyzwoleniu po dziecko zgłosił się Józef, który przeżył wojnę we Lwowie w kryjówce między ścianami.
Uhonorowanie rodziny Barutowiczów
Zofia Barutowicz w swojej relacji dla Żydowskiego Instytutu Historycznego z 1998 r. podkreśla bezinteresowność pomocy, której ona i jej najbliżsi udzielali:
„Nie istniały w tej sprawie żadne powiązania materialne czy finansowe i była to wyłącznie pomoc bezinteresowna, przyjacielska i ludzka”.
Edward (Edmond, Ed) Lichtman wyjechał z ojcem do Krakowa, a następnie do Paryża i Belgii. Po śmierci ojca w 1951 r. przyjechał do USA, gdzie zaopiekowała się nim rodzina. Studiował inżynierię i założył rodzinę. Zofia poszukiwała wiadomości na temat losu chłopca i trafiła na jego ślad w 1988 r. za pośrednictwem krewnych jego ojca w Izraelu i USA. W 2008 r. Ed napisał wspomnienia zatutułowane Holocaust and Beyond. My Memoirs. Spotykał się z młodzieżą dzieląc się swoimi wspomnieniami z czasów II wojny światowej.
8 sierpnia 1999 r. Instytut Yad Vashem uhonorował Stefana, Karolinę i Zofię Barutowiczów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.